Klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania wzbudza coraz więcej kontrowersji nie tylko pomiędzy przedsiębiorcami, ale także w samym rządzie.
Celem, wprowadzenia klauzuli jest zwiększenie wpływów do Skarbu Państwa. Największy nacisk nakłada na ograniczenie optymalizacji podatkowych, szczególnie na płaszczyźnie międzynarodowej. Ale to jedna z wielu kwestii wywołujących napięcia i obawy nie tylko organizacji przedsiębiorców, ale także samego Rządowego Centrum Legislacji, resortów skarbu, rozwoju i spraw wewnętrznych.
Do pozostałych zarzutów wobec klauzuli należą:
– sprzeczność z konstytucją,
– wymuszenie odprowadzania najwyższych podatków,
– wzbudzanie niepewności i ryzyka biznesowego,
– subiektywność urzędnicza,
– nierówne traktowanie podatników,
– wzniecanie sporów sądowych,
– dyskusyjność przepisów,
– powodowanie niepewności wobec państwa i przepisów prawa.
Według Ministerstwa Finansów wprowadzenie klauzuli ma umożliwić fiskusowi rozpoczęcie mechanizmu ograniczenia optymalizacji podatkowej i wymuszenia od podatnika większego wpływu podatkowego do Skarbu Państwa w przypadku zauważenia sztucznej konstrukcji prawnej, która obniży lub całkowicie zwolni podatnika z płacenia podatku (od 100 tys. zł rocznie). Działanie fiskusa, ugruntowane zapisami w klauzuli, ma spowodować anulowanie całej transakcji objętej optymalizacją podatkową i wyegzekwować podatek.
Wiele niejasnych zapisów w klauzuli może nagminnie być wykorzystywane na niekorzyść podatników. Pojawia się coraz więcej obaw o subiektywizm urzędników w ocenie zdarzeń gospodarczych, co może naruszać konstytucję.
Więcej w tym temacie pisaliśmy tutaj.